Warszawska Prokuratura Okręgowa skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Adamowi Niedzielskiemu, byłemu ministrowi zdrowia w rządzie PiS. Według śledczych Niedzielski przekroczył swoje uprawnienia, ujawniając dane pacjenta. Grozi mu do trzech lat więzienia.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej prok. Piotr Antoni Skiba przekazał, że Niedzielski 4 sierpnia 2023 roku, jako funkcjonariusz publiczny - minister zdrowia, przekroczył swoje uprawnienia. Ujawnił on "za pośrednictwem środków masowego komunikowania pozyskane dane osobowe dotyczących zdrowia w postaci rodzaju przepisanych receptą leków, ustalonej osoby z Systemu Informacji Medycznej".
Rzecznik Prokuratury Okręgowej prok. Piotr Antoni Skiba przekazał, że Niedzielski 4 sierpnia 2023 roku, jako funkcjonariusz publiczny - minister zdrowia, przekroczył swoje uprawnienia. Ujawnił on "za pośrednictwem środków masowego komunikowania pozyskane dane osobowe dotyczących zdrowia w postaci rodzaju przepisanych receptą leków, ustalonej osoby z Systemu Informacji Medycznej".
Niewesoła perspektywa
Nie sprzedają się meble, bo Europejczycy z powodu kryzysu kosztów życia trzymają się za kieszenie. Podobnie jest ze sprzętem elektronicznym, czy artykułami gospodarstwa domowego. Turecki koncern produkujący w Polsce sprzęt AGD już zapowiedział zwolnienie ze swoich zakładów w Polsce tysięcy pracowników. Z powodu drogich kredytów nie sprzedają się mieszkania, kuleje więc budowlanka, a wraz z nią branża wyposażenia mieszkań. Firmy produkujące płytki ceramiczne apelują do rządu o ratunek. Polscy konsumenci wolą tańsze produkty z Turcji i Chin. Branża motoryzacyjna zaczyna szurać brzuchem po dnie. Europejczycy nie stoją w kolejkach po nowe auta, których ceny przekroczyły granice zdrowego rozsądku. Fabryki ograniczają więc produkcję, planują zwolnienia, a nawet całkowite zamknięcie. Kłopoty zachodnich koncernów motoryzacyjnych to śmiertelne zagrożenie dla polskich podwykonawców. Przestajemy na wyścigi produkować baterie do aut, bo sprzedaż elektryków tylko w sierpniu spadła w całej Europie aż o jedną trzecią. Podsumowując - perspektywa nie jest wesoła. A płace rosną. Jak to możliwe?
Ekonomiści banku Pekao SA wskazują winnego: za szybki wzrost płacy minimalnej. Bo, gdy dolewa się wody do basenu, w górę idą wszystkie łódki. Co oznacza, że podniesienie najniższego wynagrodzenia podniosło też pozostałe pensje, ale za szybko. W tej sytuacji pracodawcy nie mieli innego wyjścia, jak ograniczyć liczbę pracowników. Bo na więcej ich nie stać. Ale jest też inny powód - dzieci, a właściwie ich brak.
Nie sprzedają się meble, bo Europejczycy z powodu kryzysu kosztów życia trzymają się za kieszenie. Podobnie jest ze sprzętem elektronicznym, czy artykułami gospodarstwa domowego. Turecki koncern produkujący w Polsce sprzęt AGD już zapowiedział zwolnienie ze swoich zakładów w Polsce tysięcy pracowników. Z powodu drogich kredytów nie sprzedają się mieszkania, kuleje więc budowlanka, a wraz z nią branża wyposażenia mieszkań. Firmy produkujące płytki ceramiczne apelują do rządu o ratunek. Polscy konsumenci wolą tańsze produkty z Turcji i Chin. Branża motoryzacyjna zaczyna szurać brzuchem po dnie. Europejczycy nie stoją w kolejkach po nowe auta, których ceny przekroczyły granice zdrowego rozsądku. Fabryki ograniczają więc produkcję, planują zwolnienia, a nawet całkowite zamknięcie. Kłopoty zachodnich koncernów motoryzacyjnych to śmiertelne zagrożenie dla polskich podwykonawców. Przestajemy na wyścigi produkować baterie do aut, bo sprzedaż elektryków tylko w sierpniu spadła w całej Europie aż o jedną trzecią. Podsumowując - perspektywa nie jest wesoła. A płace rosną. Jak to możliwe?
Ekonomiści banku Pekao SA wskazują winnego: za szybki wzrost płacy minimalnej. Bo, gdy dolewa się wody do basenu, w górę idą wszystkie łódki. Co oznacza, że podniesienie najniższego wynagrodzenia podniosło też pozostałe pensje, ale za szybko. W tej sytuacji pracodawcy nie mieli innego wyjścia, jak ograniczyć liczbę pracowników. Bo na więcej ich nie stać. Ale jest też inny powód - dzieci, a właściwie ich brak.
TOK FM
Przeciętna pensja rośnie w sposób oszałamiający. Dlaczego nie jest to powód do radości?
Średnia krajowa sięga 8200 złotych brutto. Napędza ją najniższa pensja, podnoszona decyzją rządu o wiele bardziej, niż rosną ceny. A to, co dla pracowników jest dobrą informacją, pokazuje wszystkie problemy, z jakimi boryka się polski rynek pracy.
https://forsal.pl/kraj/bezpieczenstwo/artykuly/9618526,kolejne-wyrzutnie-rakiet-trafily-pod-granice-z-rosja-armia-rosnie-w-s.html
11 września do portu w Gdyni przybył transport sprzętu wojskowego z Korei Południowej. W transporcie znalazło się 5 czołgów K2GF, 12 armatohaubic samobieżnych K9A1 oraz 12 modułów wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych Homar-K (K239). To kolejna i nie ostatnia dostawa sprzętu wojskowego z Korei Południowej w tym roku.
Z kolei 21 września 2024 roku służba prasowa 16 Dywizji Zmechanizowanej poinformowała o dostawie wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych Homar-K. Podobnie jak w przypadku poprzedniego przekazania sprzętu w ręce żołnierzy, także tym razem nie ujawniono, o jaką liczbę chodzi.
11 września do portu w Gdyni przybył transport sprzętu wojskowego z Korei Południowej. W transporcie znalazło się 5 czołgów K2GF, 12 armatohaubic samobieżnych K9A1 oraz 12 modułów wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych Homar-K (K239). To kolejna i nie ostatnia dostawa sprzętu wojskowego z Korei Południowej w tym roku.
Z kolei 21 września 2024 roku służba prasowa 16 Dywizji Zmechanizowanej poinformowała o dostawie wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych Homar-K. Podobnie jak w przypadku poprzedniego przekazania sprzętu w ręce żołnierzy, także tym razem nie ujawniono, o jaką liczbę chodzi.
FORSAL.PL
Kolejne wyrzutnie rakiet trafiły pod granicę z Rosją. Armia rośnie w siłę - Forsal.pl
11 września do portu w Gdyni przybył transport sprzętu wojskowego z Korei Południowej. W transporcie znalazło się 5 czołgów K2GF, 12 armatohaubic samobieżnych K9A1 oraz 12 modułów wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych Homar-K (K239). To kolejna i nie ostatnia…
Woda po powodzi już opadła, a to oznacza, że mieszkańcy muszą teraz uporać się ze skutkami kataklizmu. Trwa oczyszczanie ulic, pozalewanych domów, suszenie murów i liczenie strat. W całym tym nieszczęściu pojawiło się kolejne zagrożenie, o którym donoszą władze gminy Kłodzko. Jak się okazuje, po powodzi w regionie miały pojawić się żmije.
Zniszczone budynki gospodarcze, brak paszy dla zwierząt, uszkodzone maszyny, pola zalane zanieczyszczoną wodą to niektóre problemy rolników na terenach powodziowych; sytuacja wymaga reakcji natychmiast, ale w noweli specustawy niewiele mówi się o wsparciu rolników - uważają posłowie PiS.
Telus mówił, że „w wielu miejscach rolnicy nie mają co dać swoim zwierzętom do jedzenia, nie mają paszy, bo pasza popłynęła z wodą”, zniszczone są budynki gospodarcze, w których zwierzęta przebywały dotychczas zimą, uszkodzone są maszyny rolnicze i zalane pola, na których wciąż stoi woda, a na tych, z których spłynęła pozostało wiele śmieci i odpadów.
Sytuacja na zalanych terenach wymaga natychmiastowej reakcji
— podkreślił poseł PiS.
Telus mówił, że „w wielu miejscach rolnicy nie mają co dać swoim zwierzętom do jedzenia, nie mają paszy, bo pasza popłynęła z wodą”, zniszczone są budynki gospodarcze, w których zwierzęta przebywały dotychczas zimą, uszkodzone są maszyny rolnicze i zalane pola, na których wciąż stoi woda, a na tych, z których spłynęła pozostało wiele śmieci i odpadów.
Sytuacja na zalanych terenach wymaga natychmiastowej reakcji
— podkreślił poseł PiS.
Alkohol w saszetkach. Minister zapowiada pilne działania
Nowacka przyznała, że obecne przepisy pozwalają, na zastosowanie takiego opakowania. - Producenci znaleźli lukę w przepisach i zadaniem rządu jest takie doszczelnienie przepisów, żeby alkohol nie udawał soczków, tubek. A papierosy, nie udawały czegoś fajnego, bo jedno i drugie jest trucizną - stwierdziła minister.
- Absolutnie popieram politykę ministry zdrowia Izabeli Leszczyny dotyczącą ograniczenia dostępności alkoholu czy dostępności papierosów. Natomiast w tej sprawie wydaje mi się, że działania potrzebne są wyjątkowo pilne. Stąd też moje pismo. Myślę, że szybko będzie uszczelniony przepis tak, żeby alkohol nie udawał produktów miłych dla dzieci, bo alkohol dla dzieci nie jest - podkreśliła.
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2024-10-01/alkohol-w-tubce-przypominajacej-mus-owocowy-reakcja-minister/
Nowacka przyznała, że obecne przepisy pozwalają, na zastosowanie takiego opakowania. - Producenci znaleźli lukę w przepisach i zadaniem rządu jest takie doszczelnienie przepisów, żeby alkohol nie udawał soczków, tubek. A papierosy, nie udawały czegoś fajnego, bo jedno i drugie jest trucizną - stwierdziła minister.
- Absolutnie popieram politykę ministry zdrowia Izabeli Leszczyny dotyczącą ograniczenia dostępności alkoholu czy dostępności papierosów. Natomiast w tej sprawie wydaje mi się, że działania potrzebne są wyjątkowo pilne. Stąd też moje pismo. Myślę, że szybko będzie uszczelniony przepis tak, żeby alkohol nie udawał produktów miłych dla dzieci, bo alkohol dla dzieci nie jest - podkreśliła.
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2024-10-01/alkohol-w-tubce-przypominajacej-mus-owocowy-reakcja-minister/
Niemcy: Politycy CDU apelują o pomoc dla Polski i Grecji
Komisja Europejska stoi na stanowisku, że to państwa członkowskie UE są odpowiedzialne za umocnienie swoich granic. Sprzeciwia się temu CDU - główna partia opozycyjna w Niemczech. Chadecy wezwali KE i pochodzącą z CDU jej szefową, Ursulę von der Leyen, do większego wsparcia UE dla państw leżących u zewnętrznych granic Unii.
- Oczekuję, że rząd federalny i Komisja Europejska zadbają o to, abyśmy nie porzucili w potrzebie państw położonych przy granicach zewnętrznych Unii Europejskiej, takich jak Polska i Grecja - powiedział w rozmowie z EURACTIV.de Alexander Throm, który odpowiada w CDU za sprawy wewnętrzne.
Komisja Europejska stoi na stanowisku, że to państwa członkowskie UE są odpowiedzialne za umocnienie swoich granic. Sprzeciwia się temu CDU - główna partia opozycyjna w Niemczech. Chadecy wezwali KE i pochodzącą z CDU jej szefową, Ursulę von der Leyen, do większego wsparcia UE dla państw leżących u zewnętrznych granic Unii.
- Oczekuję, że rząd federalny i Komisja Europejska zadbają o to, abyśmy nie porzucili w potrzebie państw położonych przy granicach zewnętrznych Unii Europejskiej, takich jak Polska i Grecja - powiedział w rozmowie z EURACTIV.de Alexander Throm, który odpowiada w CDU za sprawy wewnętrzne.
Rząd sfinalizował przetarg na nowe limuzyny dla członków administracji państwowej, w tym ministrów. Jak się okazało, za najkorzystniejszą ofertę uznana została ta na nowoczesne audi z segmentu premium. Część samochodów wartych po ok. 300 tys. zł służy już poszczególnym resortom. Zakup budzi jednak kontrowersje, bo poprzedni przetarg odbył się zaledwie dwa lata temu.
O zakończeniu przetargu zatytułowanego "Długoterminowy najem samochodów na okres 24 miesięcy dla jednostek administracji państwowej" poinformowała wtorkowa "Rzeczpospolita".
Jak podano, pięć audi A6 z benzynowym napędem na cztery koła dostało lub za chwilę dostanie Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej. Z kolei cztery egzemplarze trafią do resortu edukacji.
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2024-10-01/nowa-rzadowa-flota-tusk-i-ministrowie-w-luksusowych-limuzynach/
O zakończeniu przetargu zatytułowanego "Długoterminowy najem samochodów na okres 24 miesięcy dla jednostek administracji państwowej" poinformowała wtorkowa "Rzeczpospolita".
Jak podano, pięć audi A6 z benzynowym napędem na cztery koła dostało lub za chwilę dostanie Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej. Z kolei cztery egzemplarze trafią do resortu edukacji.
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2024-10-01/nowa-rzadowa-flota-tusk-i-ministrowie-w-luksusowych-limuzynach/
Polsat News
Nowa rządowa flota. Tusk i ministrowie w luksusowych limuzynach
Rząd sfinalizował przetarg na nowe limuzyny dla członków administracji państwowej, w tym ministrów. Jak się okazało, za najkorzystniejszą ofertę uznana została ta na nowoczesne audi z segmentu premium. Część samochodów wartych po ok. 300 tys. zł służy już…
Premierowi ufa obecnie 45,6 proc. badanych, co jest wynikiem lepszym o 3,6 pkt proc. niż miesiąc wcześniej. To jego najlepszy wynik od listopada 2018 r., kiedy zaufanie do Donalda Tuska deklarowało 47,7 proc. badanych. O 7,5 punktu procentowego zmalał też w porównaniu do poprzedniego miesiąca odsetek tych, którzy mają negatywne zdanie o szefie rządu. Obecnie o premierze negatywne zdanie ma 44,3 proc. badanych. Neutralnie wypowiada się o nim 10,1 proc. (o 3,9 punktu proc. więcej) uczestników sondażu.
Obecnie paczka papierosów kosztuje średnio ok. 19 złotych. Jak informuje reporter RMF FM, po zmianie przepisów, w przyszłym roku ta sama paczka ma kosztować 21 zł, w kolejnym 24, a w następnym już 27 złotych.
Takie wyliczenia przedstawia Ministerstwo Finansów. Z nich można się także dowiedzieć, że podrożeją wkłady do podgrzewaczy tytoniu. Dziś kosztują 17 złotych, w przyszłym roku mają kosztować 19, potem już 21 i 22.
Te wszystkie wyliczenia, to propozycja wyjściowa. Niewykluczone, że będzie jeszcze drożej.
Rząd w ten sposób chce - po pierwsze - zbliżyć polskie ceny tytoniu do tych zachodnich, a po drugie chce zebrać pieniądze na przykład na łatanie dziur w budżecie, finansowanie odbudowy popowodziowej i obronność.
Takie wyliczenia przedstawia Ministerstwo Finansów. Z nich można się także dowiedzieć, że podrożeją wkłady do podgrzewaczy tytoniu. Dziś kosztują 17 złotych, w przyszłym roku mają kosztować 19, potem już 21 i 22.
Te wszystkie wyliczenia, to propozycja wyjściowa. Niewykluczone, że będzie jeszcze drożej.
Rząd w ten sposób chce - po pierwsze - zbliżyć polskie ceny tytoniu do tych zachodnich, a po drugie chce zebrać pieniądze na przykład na łatanie dziur w budżecie, finansowanie odbudowy popowodziowej i obronność.
W Bauerze strajkowało ok. 100 pracowników. Będzie referendum W zorganizowanym w poniedziałek strajku ostrzegawczym w Wydawnictwie Bauer uczestniczyło ok. 100 osób. Po dzisiejszym podpisaniu protokołu rozbieżności związkowcy planują referendum strajkowe.
Czytaj więcej na: https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/bauer-strajk-pracownikow-podwyzki-zwiazek-zawodowy-referndum
Czytaj więcej na: https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/bauer-strajk-pracownikow-podwyzki-zwiazek-zawodowy-referndum
wirtualnemedia
W Bauerze strajkowało ok. 100 pracowników. Będzie referendum
W zorganizowanym w poniedziałek strajku ostrzegawczym w Wydawnictwie Bauer uczestniczyło ok. 100 osób. Po dzisiejszym podpisaniu protokołu rozbieżności związkowcy planują referendum strajkowe.
Z początkiem 2025 r. odbiorcy energii elektrycznej ponownie odczują podwyżki cen prądu. Urząd Regulacji Energetyki poinformował, że od 1 stycznia na rachunkach gospodarstw domowych pojawi się opłata mocowa, wynosząca średnio 11,44 zł netto miesięcznie. Opłata dotknie większość gospodarstw domowych zużywających rocznie od 1200 kWh do 2800 kWh.
USA kupuje Polskę.
Polska zawarła z USA mowę pożyczki bezpośredniej na kwotę 3,08 mld dolarów w ramach programu Foreign Military Financing, informuje Ministerstwo Obrony Narodowej. Fundusze zostaną przeznaczone na pozyskanie śmigłowców AH-64 Apache.
Jak informuje MON we wtorek Polska zawarła z USA umowę pożyczki bezpośredniej na kwotę 3,08 mld dolarów w ramach Foreign Military Financing. Jest to już trzeciatego rodzaju transakcja między Warszawą a Waszyngtonem.
Przypominamy w lipcu bieżącego roku USA zawarły z Polską drugą umowę dotyczącą pożyczki bezpośredniej w ramach Foreign Military Financing o wartości 2 mld dolarów. Pieniądze zostaną przeznaczone na zakup między innymi samolotów F-35, systemów Patriot, czy czołgów Abrams. Rząd USA zapewnia do 60 milionów dolarów w ramach zagranicznego finansowania wojskowego na pokrycie kosztów oprocentowania pożyczki, co ma pomóc przyspieszyć modernizację zdolności militarne Polski poprzez wspieranie pilnych zamówień na artykuły i usługi obronne z Ameryki.
Polska zawarła z USA mowę pożyczki bezpośredniej na kwotę 3,08 mld dolarów w ramach programu Foreign Military Financing, informuje Ministerstwo Obrony Narodowej. Fundusze zostaną przeznaczone na pozyskanie śmigłowców AH-64 Apache.
Jak informuje MON we wtorek Polska zawarła z USA umowę pożyczki bezpośredniej na kwotę 3,08 mld dolarów w ramach Foreign Military Financing. Jest to już trzeciatego rodzaju transakcja między Warszawą a Waszyngtonem.
Przypominamy w lipcu bieżącego roku USA zawarły z Polską drugą umowę dotyczącą pożyczki bezpośredniej w ramach Foreign Military Financing o wartości 2 mld dolarów. Pieniądze zostaną przeznaczone na zakup między innymi samolotów F-35, systemów Patriot, czy czołgów Abrams. Rząd USA zapewnia do 60 milionów dolarów w ramach zagranicznego finansowania wojskowego na pokrycie kosztów oprocentowania pożyczki, co ma pomóc przyspieszyć modernizację zdolności militarne Polski poprzez wspieranie pilnych zamówień na artykuły i usługi obronne z Ameryki.
72 godz. pod presją
Ustawa o obronie ojczyzny precyzyjnie reguluje czas pracy żołnierzy. W ciągu tygodnia żołnierz powinien wykonywać 40 godz. służby. Maksymalnie można ten limit przekroczyć o osiem godzin, jednak w takim wypadku żołnierzowi przysługuje dodatkowy czas wolny w takim samym wymiarze. Ponadto w każdej dobie żołnierzowi przysługuje co najmniej 11 godz. nieprzerwanego odpoczynku, a w każdym tygodniu co najmniej 24 godz.
Służący w Białej Podlaskiej żołnierze śmieją się, kiedy przedstawiamy im te liczby. — 72 godz., tyle zwykle służę w ciągu tygodnia — mówi jeden z nich. Żołnierze przekonują nas, że tyle godzin służby to żaden wyjątek w ich zespole.
Zapytani o powody nadmiernego eksploatowania żołnierzy przez dowódców, wyjaśniają, że chodzi o braki personelu. Na liczącym 15 km odcinku służy w zależności od turnusu od ok. 25 do ok. 35 terytorialsów.
Ustawa o obronie ojczyzny precyzyjnie reguluje czas pracy żołnierzy. W ciągu tygodnia żołnierz powinien wykonywać 40 godz. służby. Maksymalnie można ten limit przekroczyć o osiem godzin, jednak w takim wypadku żołnierzowi przysługuje dodatkowy czas wolny w takim samym wymiarze. Ponadto w każdej dobie żołnierzowi przysługuje co najmniej 11 godz. nieprzerwanego odpoczynku, a w każdym tygodniu co najmniej 24 godz.
Służący w Białej Podlaskiej żołnierze śmieją się, kiedy przedstawiamy im te liczby. — 72 godz., tyle zwykle służę w ciągu tygodnia — mówi jeden z nich. Żołnierze przekonują nas, że tyle godzin służby to żaden wyjątek w ich zespole.
Zapytani o powody nadmiernego eksploatowania żołnierzy przez dowódców, wyjaśniają, że chodzi o braki personelu. Na liczącym 15 km odcinku służy w zależności od turnusu od ok. 25 do ok. 35 terytorialsów.
🇵🇱🔥🇺🇦
Zdarzenia miało miejsce w pierwszych dniach września. To wtedy na warszawskiej “Olimpii” doszło do napaści na policjantów Wydziału Wywiadowczo – Patrolowego Komendy Stołecznej Policji, którzy w tym czasie patrolowali teren targowiska. “W pewnym momencie, kiedy policjanci zamierzali wylegitymować mężczyznę, w ich kierunku padły strzały. Sprawcy oddalili się w nieznanym kierunku. Od tego momentu policjanci prowadzili ich intensywne poszukiwania” – przypomina policja w środowym komunikacie.
Kilka dni temu policjanci Wydziału do walki z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw Komendy Stołecznej Policji we współpracy z policjantami Komendy Rejonowej Policji Warszawa IV ustalili miejsce pobytu dwóch podejrzewanych osób. Najpierw doszło do zatrzymania 45-latka, kilka dni później w ręce funkcjonariuszy wpadł 38-latek. Jeden z nich to obywatel Ukrainy🇺🇦, drugi Tadżykistanu.
Zdarzenia miało miejsce w pierwszych dniach września. To wtedy na warszawskiej “Olimpii” doszło do napaści na policjantów Wydziału Wywiadowczo – Patrolowego Komendy Stołecznej Policji, którzy w tym czasie patrolowali teren targowiska. “W pewnym momencie, kiedy policjanci zamierzali wylegitymować mężczyznę, w ich kierunku padły strzały. Sprawcy oddalili się w nieznanym kierunku. Od tego momentu policjanci prowadzili ich intensywne poszukiwania” – przypomina policja w środowym komunikacie.
Kilka dni temu policjanci Wydziału do walki z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw Komendy Stołecznej Policji we współpracy z policjantami Komendy Rejonowej Policji Warszawa IV ustalili miejsce pobytu dwóch podejrzewanych osób. Najpierw doszło do zatrzymania 45-latka, kilka dni później w ręce funkcjonariuszy wpadł 38-latek. Jeden z nich to obywatel Ukrainy🇺🇦, drugi Tadżykistanu.
W sklepach czy urzędach pocztowych można znaleźć taką oto ofertę. Pominę już fakt, że ktoś tu chyba zapomina, że tutaj jest Polska i jedynym urzędowym językiem jest język polski, to trzeba się zastanowić czy dobór kolorów jest celowy. Czerwono-czarne kolory to barwy jednej z najbardziej okrutnych organizacji zbrodniczych czyli ukraińskiej UPA.
Czy to przypadek, że oferta skierowana do Ukraińców jest w barwach ukraińskiej organizacji ludobójczej?
Czy to przypadek, że oferta skierowana do Ukraińców jest w barwach ukraińskiej organizacji ludobójczej?
Legion Ukraiński w Polsce nie ma wystarczającej liczby ochotników, aby go utworzyć – poinformował Władysław Kosiniak-Kamysz.
„Powstanie Legionu Ukraińskiego w Polsce jest wielkim znakiem zapytania. Nie odpowiadamy za rekrutację, ale liczba osób, które miałyby się zgłosić po stronie ukraińskiej, jest zbyt mała” – powiedział minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz.
Jednocześnie powiedział, że Polska jest gotowa do szkolenia żołnierzy ukraińskich i od początku wojny przeszkoliła około 20 tys. osób.
„Nie odpowiadamy za rekrutację. Jednak liczba osób, które miałyby się zgłosić po stronie ukraińskiej, jest zbyt mała. Początkowo twierdzenia były bardzo wysokie, że może powstać nawet jedna brygada, czyli kilka tysięcy osób. Jednak tak się nie stało” – stwierdził Kosiniak-Kamysz.
„Powstanie Legionu Ukraińskiego w Polsce jest wielkim znakiem zapytania. Nie odpowiadamy za rekrutację, ale liczba osób, które miałyby się zgłosić po stronie ukraińskiej, jest zbyt mała” – powiedział minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz.
Jednocześnie powiedział, że Polska jest gotowa do szkolenia żołnierzy ukraińskich i od początku wojny przeszkoliła około 20 tys. osób.
„Nie odpowiadamy za rekrutację. Jednak liczba osób, które miałyby się zgłosić po stronie ukraińskiej, jest zbyt mała. Początkowo twierdzenia były bardzo wysokie, że może powstać nawet jedna brygada, czyli kilka tysięcy osób. Jednak tak się nie stało” – stwierdził Kosiniak-Kamysz.
Rzecznik prasowy MSZ Polski Paweł Wroński zagregował na ukraińskie plany ekshumacji: “nie czekamy na plany, ale na decyzję”.
Rzecznik prasowy MSZ Polski Paweł Wroński z zadowoleniem przyjął w środę gotowość Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej do wznowienia prac nad poszukiwaniami i ekshumacją ofiar tragedii wołyńskiej.
„Ale minister Radosław Sikorski wielokrotnie podkreślał w negocjacjach z ukraińskimi partnerami, że nie czekamy na plany, ale na decyzję. Dlatego mamy nadzieję, że taka decyzja rzeczywiście zapadnie” – dodał Wroński.
Rzecznik prasowy MSZ Polski Paweł Wroński z zadowoleniem przyjął w środę gotowość Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej do wznowienia prac nad poszukiwaniami i ekshumacją ofiar tragedii wołyńskiej.
„Ale minister Radosław Sikorski wielokrotnie podkreślał w negocjacjach z ukraińskimi partnerami, że nie czekamy na plany, ale na decyzję. Dlatego mamy nadzieję, że taka decyzja rzeczywiście zapadnie” – dodał Wroński.
Onet i szwajcarska redakcja SRF zdobyły dowody na udział Samera Awada — prezesa spółki Orlen Trading Switzerland — w nielegalnym obrocie ropą naftową pochodzącą z objętego sankcjami Iranu. Samer Awad został prezesem OTS od razu po powołaniu jej do życia. Według jednego z informatorów Onetu miał go na to stanowisko rekomendować wiceprezes Orlenu Michał Róg. Później to właśnie on naciskać miał na zakup przez OTS ropy z Wenezueli, co kosztowało ostatecznie Orlen stratę 1,6 mld zł.
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/pawel-kowal-reaguje-na-doniesienia-onetu-to-sie-w-glowie-nie-miesci/mjbyxs4
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/pawel-kowal-reaguje-na-doniesienia-onetu-to-sie-w-glowie-nie-miesci/mjbyxs4
Onet Wiadomości
Paweł Kowal reaguje na tekst Onetu. "To się w głowie nie mieści"
W Onecie ujawniliśmy kulisy działalności spółki córki Orlenu, której szef utrzymywał kontakty z ludźmi wspierającymi terroryzm i przeznaczył 1,6 mld zł na kupno ropy z Wenezueli, która nie dotarła do Polski. Poseł KO Paweł Kowal w programie "Onet Rano" przekazał…
"We wtorek podczas działań w Gdańsku, które były związane z zatrzymaniem osoby podejrzewanej, doszło do pomyłki" – poinformowała rzeczniczka prasowa bydgoskiej policji mł. insp. Monika Chlebicz.
Wcześniej portal www.trojmiasto.pl podał, że funkcjonariusze z oddziału kontrterrorystów przeprowadzali akcję w jednym z bloków przy ul. Jaśkowa Dolina w Gdańsku-Wrzeszczu. "Wyłamano zamek, użyto granatu hukowego" – relacjonował czytelnik portalu, który był świadkiem zdarzenia.
W mieszkaniu przebywały w czasie wkroczenia służb kobieta i siedmioletnia dziewczynka. Wyjaśniła, że działania były prowadzone przez Wydział do walki z Przestępczością Gospodarczą KWP w Bydgoszczy. Uczestniczyli w nich m.in. funkcjonariusze z Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji w Bydgoszczy.
Wcześniej portal www.trojmiasto.pl podał, że funkcjonariusze z oddziału kontrterrorystów przeprowadzali akcję w jednym z bloków przy ul. Jaśkowa Dolina w Gdańsku-Wrzeszczu. "Wyłamano zamek, użyto granatu hukowego" – relacjonował czytelnik portalu, który był świadkiem zdarzenia.
W mieszkaniu przebywały w czasie wkroczenia służb kobieta i siedmioletnia dziewczynka. Wyjaśniła, że działania były prowadzone przez Wydział do walki z Przestępczością Gospodarczą KWP w Bydgoszczy. Uczestniczyli w nich m.in. funkcjonariusze z Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji w Bydgoszczy.