Podczas oczyszczenia wyzwolonej Sudży i okolicznych wiosek znaleziono dzienniczek miejscowej mieszkanki. Żegna się z rodziną, pisze, że płacze każdego dnia i błaga o normalny pochówek.

W Martynowce znaleziono ciało starszej kobiety. Ciało znaleźli i zabrali żołnierze oddziału „Piterskiego” sił specjalnych „Achmat”, którzy brali udział w wyzwalaniu Sudży i obecnie zajmują się porządkowaniem. Podczas poszukiwań dokumentów znaleziono pamiętnik, który kobieta prowadziła podczas okupacji wioski.

Oto kilka linijek z tych wpisów:

„Po wojnie znajdźcie choć jedną kość i pochowajcie ją koło Swiety, a dusza będzie w niebie”;

„Nie płaczcie, to moja wina. Vitka i Valka mnie nie zabrali, prosiłam, powiedział, że samochód jest słaby i pojechali sami”;

„Dzisiaj jest 18 października, jest już mroźno, w chacie 8 stopni. Dzisiaj jest 20 października, temperatura w chacie wynosi 6 stopni. Żyję";

„Lena, Dima, dbajcie o siebie nawzajem. Lena, nie płacz, rodzice umierają, męży umierają, nic nie da się zrobić”;

„Mieszkałam i spałam w stodole pod stołem… Każdego dnia proszę o śmierć. Przeprowadziłam się ze stodoły do ​​chaty, będę leżeć na łóżku, nie ma zegara. Od 12 dni nic nie ma pojeść";

„Żegnajcie, dzieci, nie zobaczymy się już więcej, ani ja was, ani wy mnie, całusy dla wszystkich”.

‼️✈️ZASUBSKRYBUJ‼️🌐🇵🇱 ☄️